Jakoś tak się złożyło, że Szym jest trochę humorzastym trzylatkiem. Co prawda, nie do końca wiem jak to jest z tymi trzylatkami, ale Szymek potrafi w jednej sekundzie się obrazić, marudzić i dąsać. Do tego jakoś w tym samym okresie pojawiły się dziecięce strachy. Do tego stopnia, że nawet do toalety nie chciał iść sam. Postanowiłam znaleźć książkę zbliżoną do tematów. By oswoićstrachy i opanować sytuację.
Trochę czasu mi zajęło, ale znalazłam to, co potrzebowałam. “Mała encyklopedia domowych potworów” autorstwa Stanislav’a Marijanović’a. Książka podzielona jest na dwie części, pierwsza idealnie nadaje się dla przedszkolaków, druga już dla trochę starszych. Znajdziecie tu różne stwory, które w brew pozorom dobrze zna każda rodzina.
Profesor Zgubnik – czyli potwór podkradacz. Awanturella (nasz hit) – czyli potwór złego humoru. Głupolus nudnawy – potwór nudy i głupich pomysłów. Oraz słowotoczek niepochamowany – potwór paplania i gadulstwa.
To tylko kilka przykładów. Przy każdym stworku są pięknie (i stworkowe) ilustracje oraz zgrabne opisy. Znajdziecie również sposób na każdego z tych niechcianych gości.
A każdą złość, strach czy zły humorek przegonicie w sposób niebanalny.