Witaj Maju

No i mamy maj. Nie zauważyłam nawet kiedy, bo będąc sześć dni w tygodniu w pracy, gubię czas w tempie zastraszającym. A przecież zaraz zaczną się sypać szczególne daty.
Choćby czwarte urodziny Szymona zbliżają się coraz szybciej.Potem pierwsze urodziny Fistaszka już w lipcu, a kolejna rocznica ślubu dobija się we wrześniu. I choć wrzesień wydaje się odległy, szczególnie że mamy mało wiosenny maj, to jednak już wiem że czas nie ma litości. Szczególnie gdy jego większość spędza się na pracy, która efekty przyniesie później.  
Niestety, z uwagi na to, że praca zawładnęła naszym życiem,

Ale w tym wszystkim jestem mamą czterolatka. Trochę kapryśnego malucha, który coraz głośniej wygłasza swoje zdanie. Który w rozczulający sposób na: “kocham Cie synku” odpowie: “ja tes”. Który w tempie ekspresowym opanował dwa kółka rowerowe (co sprawia że nienaturalnie puchnę z dumy i ciągle i przy byle okazji tym się chwalę). Który jadł by tylko słodycze, a nie zawsze chce szczotkować zęby. Który, choć od dnia urodzenia ma stałą godzinę szykowania do spania, zaczyna się buntować. Zagonienie do spania to czasami naprawdę najwyższy poziom dyplomacji międzynarodowej. Którego ulubionym słówkiem stało się “NIE!”. Słyszymy je przynajmniej 5 000 razy dziennie. Na szczęście tylko w weekendy, bo w tygodniu będzie to o połowę mniej: rano i wieczorem. Czterolatka, który na śniadanie, obiad i kolację jadłby tylko makaron z pesto. Który przed wyjściem do przedszkola musi obejrzeć Blaze i Mega Maszyny oraz Psi Patrol a także zjeść jogurt i trzy groszki.
Który na placu zabaw zaczyna wybierać najwyższe drabinki i wspinać się tam z Tatą. Który mimo że dostał czapkę z daszkiem w kopary, nie wyobraża sobie noszenia innej niż z grzybkiem (jak pierwsza została zgubiona przetrzepałam cały internet by znaleźć identyczną. A gdyby trzeba było kopałabym głębiej).

Jestem mamą najwspanialszego czterolatka na świecie. Dzięki niemu wiem, że bycie nią to najlepsze co w życiu mi się przytrafiło. Dla niego znajduję siły, cierpliwość, wytrwałość i uśmiech nawet w najcięższych momentach dnia, tygodnia, miesiąca, roku, czy życia. 
Wiem że z niczego bardziej nie będę w życiu dumna, niż z mojego Szyma. I tego, że mogę być Jego mamą. 

Dodaj komentarz