Tak nam dobrze razem. Ale niestety jutro już czwartek, a w sobotę mąż wylatuje. Za nami prawie dwa tygodnie odpoczynku z tatą, kawowe obchodzenie pierwszych urodzin, plażowanie w Jantarze i odwiedziny u Cioci Joli, Wujka Krystiana i Roberta.
Jednak najważniejszym wydarzeniem tych dwóch tygodni jest to, że Szym zaczął w końcu samodzielnie chodzić. Nieskromnie mogę powiedzieć, że ten fakt przewidziałam. Każdy kto pytał czy Mymon już chodzi, słyszał że zacznie jak Arek przyjedzie. I nie zawiodło dziecko rodziców 😉 Co prawda porusza się tanecznym krokiem pijanego zająca… jednak jest fajnie.
Zmieniło się także znacznie menu Szymka. Na śniadanie rządzi bułka z masłem, ogórkiem lub jajecznicą, na obiad najlepiej coś, co będzie mógł samodzielnie zjeść, no i oczywiście arbuz, arbuz, arbuz…
Obiecuję szerszą relację na temat rodzinnych dwóch tygodni bliżej poniedziałku. Tymczasem …
Pierwszy dzień tatą:
Fontanna w Malborku zaliczona :
Arboretum w Wirtach, o ekspresowej wycieczce w następnym poście:
oj jakie słodziaśne focie :*
Chyba cos w tym jest…moj syn też czekał na mnie z samodzielnym chodzeniem. Po 5tyg wróciłam a on dwa dni później zaczal sam chodzić.
Przy mnie, po prostu sam poszedl. Taka nasza chwila.
Hebamme