Ale gdy tak sobie dumam nad tym pytaniem, przychodzi mi do głowy jedna jeszcze myśl. W moim otoczeniu ostatnio ciągle słyszy się, że urodził się chłopiec. Rzadko kiedy dziewczynka. Tak więc wielce zaintrygowana, wstałam dziś i zajrzałam na stronę GUSu i odnalazłam Rocznik Statystyczny 2013 (do pobrania TU). I znalazłam informacje na temat przyrostu naturalnego w roku 2012: +1, przyrost rzeczywisty (“W demografii przyrost rzeczywisty daje pełny obraz zmiany liczby mieszkańców danego obszaru otrzymany poprzez zestawienie przyrostu naturalnego ze współczynnikami migracji. Stanowi sumę wielkości przyrostu naturalnego i salda migracji”Wikipedia) –5. Gdzie w roku 2011 naturalny wynosił +13 a rzeczywisty +9. Jednak mnie interesowały inne dane. Dobrze pamiętam czasy szkoły średniej, gdzie mówiło się że na jednego mężczyznę wypada kilka kobiet. I że więcej rodzi się dziewczynek. Generalnie “Women Power!” No więc, drogie panie, w zeszłym roku owo ”Women Power!” zdechło śmiercią tragiczną… Więcej rodzi się chłopców! Ba, żeby było śmieszniej, liczba mężczyzn w wieku produkcyjnym przewyższa liczbę kobiet: na 100 mężczyzn przypada około 90 kobiet. Ot, odwróciła się tendencja. Znowu mamy męski świat 😉 I my kobiety, same jesteśmy temu winne – bo kto rodzi tych wszystkich małych męskich osobników? 😉
Statystycznie rzecz biorąc
Ostatnio coraz więcej chodzę po lumpeksach, i szukam dla Szymka ubranek. Normalnym jest, że najwięksi zapaleńcy lumpeksowych zakupów wstają bladym świtem w dniu dostawy i z samego rana ruszają na łowy. Ponieważ ja się do takich nie zaliczam, więc godzę się z faktem że przeważnie ubranka (nie tylko dziecięce) są już przebrane. Ale mam jedno spostrzeżenie. Przebrane czy nie, kiedy już odwiedzam te sklepy natrafiam na ogromne ilości garderoby dziewczęcej a nie chłopięcej. I teraz pytanie: czy chłopięce ubranka rozchodzą się w tempie zastraszającym czy może na dziewczęce jest większe zapotrzebowanie i więcej się sprowadza?
Z drugiej strony, panowie rywalów przybywa.
I oczywiście, nie może zabraknąć puenty: Lumpeks statystyczną prawdę Ci powie… 😉
Hehehe, lumpex prawdę ci powie – genialna puenta. Czemu za naszych czasów nie było więcej chłopów- byłby większy wybór 😀
Witaj
Dzisiaj trafiłam na Twojego bloga. Mam nadzieję, że szybko nadrobię zaległości 🙂
Gratuluję synka!!! Ja urodziłam 4 czerwca 🙂
Dopiero mam w planach wypad do lumpeksu zobaczyć za ciuszkami dla córki, więc Ci nie powiem, czy faktycznie jest tak jak piszesz 🙂
Dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie:
http://alinadobrawa.blogspot.com/
Pozdrawiam ciepło
Alina
Faceci zawsze są poszkodowani jeśli chodzi o sklepy. Nawet dla naszych dużych Chłopaków działy z ciuchami są o wiele mniejsze niż dla nas:)
A ja będąc w ciąży i widząc inne młode mamy dookoła wciąż żyłam w przekonaniu, że rodzi się więcej chłopców:) Fakt. Ubrań chłopięcych ( i w ogóle męskich) jest o wiele za mało.
Co do ubranek, to się z Tobą zgadzam i uważam, że generalnie jest wszędzie mniej odzieży chłopięcej niż dziewczęcej. To bez względu na to, czy to są sklepy, bazary, czy outlety i tzw. lumpeksy. mam ten sam problem, co Ty i także chodzę czasami w poszukiwaniu odpowiedniej odzieży:) Życzę powodzenia w poszukiwaniu ubranek i zdrowia dla Rodziny:)))
Czyli moja córcia będzie miała w czym wybierać, hihhi 🙂
Bo mężczyzna może i jest głową rodziny ale to kobieta jest szyją 😉
Obawiam się, że tak 🙂
Kobietom nie potrzebna przewaga liczebna, żeby rządzić tym swiatem:) wiadomo, i tak nasze na wierzchu:)
Kurczę,a powiedziałabym że jest odwrotnie. Patrząc po znajomych i znajomych znajomych mam wrażenie że ciągle rodzą się z zabójczą przewagą dziewczątka.
No ale proszę proszę, ród męski rośnie zatem w siłę 🙂
Chcesz mi powiedzieć, że do mojej córki będą ustawiały się tłumy chłopaków??? :)))
To fakt, że teraz dużo rodzi się chłopców. A jeszcze niedawno faktycznie więcej było dziewczynek. Będzie rywalizacja 🙂