Mąż powiedział, że ostatnie wpisy były mało optymistyczne. Że jak napiszę coś wesołego, to będzie lepiej. Hmm…. No dobra.
Optymistycznie – o Gnomku (dostałam też opiernicz, że ciągle nazywam go “Gnomkiem”):
-
Szymek był dziś na szczepieniu – był dzielny
-
waży już 5 kg
-
miał dziś spokojny dzień
-
dostanie od mamy tulankę 😉 (strasznie mi się podobają, myślę że Szymek też ją polubi)
-
dostanie też parę nowych – starych bodziaków 😉
A mama zrobiła sobie zakupy ciuchowe na wyprzedaży internetowej (a co!), i czyta kolejną książkę Koontz’a…
Mało optymistycznie – wczorajszy upał dał Szymonowi w kość. A jak Szymonowi to i mamie Szymonka. Oj, co to był za dzień. Szymon jedynie znajdował ukojenie w moich ramionach (zbolałych i zdrętwiałych już koło godziny czternastej). Co było bardzo dziwne, bo po dziesięciu minutach już byliśmy spoceni jak szczurki. Na szczęście jak zasnął o 21 to spał do drugiej w nocy. Tak się bidulek umęczył… Dziś na szczęście było lepiej. Trochę się obawiałam tego szczepienia, ale w zasadzie krzyczał tylko w momencie ukucia i szybko się uspokoił. Potem spał jeszcze na spacerku godzinnym i dopiero wieczorem – ponownie umęczony trochę pokrzyczał sobie. Fajny ten mój Gnomek… 😉
hehhee… Konntz rządzi! 🙂
Uwielbiam Koontz'a!!!!
Przeczytałam milion jego książek i jestem wierną fanką od 8 klasy podstawówki 🙂
Jejku, oby nie. Bez tego potrafi dać do wiwatu 😉
Grrr…. tylko żeby równo puchło ;]
tylko nie upały… 🙁
Też mam taką nadzieję 😉 Długo wybierany był przez mamę 😉
Tylko pieszczotliwa. Co ja poradzę, że już w brzuchu był Gnomkiem? 😉
Szymono – Gnomek mamy 😉
Byłam, byłam… i faktycznie, człowiek odżywa. Przynajmniej na chwilę 😉
Nom, mój autor numer jeden! 😉 Choć to miejsce na podium ma wielu lokatorów 😉
Zawsze jest kolejny dzień i słońce:)
Tez się przyzwyczaiłam do Gnomka:)
Po szczepieniu może być trochę marudny, ale miejmy nadzieję, że Was to ominie 😉
Jak się Twojemu nie podoba nazywanie małego Gnomkiem, niech ci za każdego Gnomka daje klapsa 😀
Pewnie, że fajny Gnomek!!!
w ten weekend też mają być upały… trzeba przetrwać 🙂 Szymonek zdrowo rośnie – nic tylko się optymistycznie cieszyć 🙂
Przyzwyczaiłam się do czytania o Waszym synku- Gnomek:p Powiedz mężowi, że to przecież pieszczotliwa nazwa:P
zapraszam na konkurs do nas:
http://mama-maluszka.blogspot.com/2013/07/23-konkurs-z-malooni.html
z tym fryzjerem to racja! 🙂
a tulankowa fabryka ma nadzieję, że Szymcio pokocha naszego przedstawiciela! 🙂
Pewnie, że fajny ten Wasz Gnomek! Ekhm…przepraszam Szymon 😉 I jaki już duży z niego 5kg facecik 🙂
A kysz upały!
U fryzjera już byłaś po porodzie? Polecam. Poprawia humor i daje nowy oddech.
Ojej, ktoś też lubi jak ja Koontz'a 🙂