Nu, nu, nu !

Bywają ciężkie dni, kiedy Szymon nas tyranizuje, na szczęście większość jest takich, kiedy patrzy się na niego i myśli że nie mam w życiu nic lepszego – poza mężem, oczywiście (to tak na wszelki – gdyby mąż czytał 😉 )

Ostatnio babcia z Malborka przyjeżdżała by posiedzieć z wnuczkiem, gdy tata do Kwidzyna po mamę jeździł po południu. A że Szymek coraz bardziej kumaty, babcia postanowiła pogrozić palcem gdy Gnomek zaczął zjadać myszkę od komputera. Szymon bacznie obserwował poczynania babci, jednak ostatecznie myszkę zjadał dalej. Temat by się skończył, gdyby Szymon nie pociągnął mnie wieczorem za włosy. Robi to często i coraz mocniej, więc postanowiłam pójść w ślady babci Go strofować za te czyny.
Chcecie zobaczyć z jakim efektem?

Ten post ma 3 komentarzy

  1. Unknown

    I co matka, wyśmiana zostałaś? Ale takiemu słodziakowi wybaczy się wszystko!

  2. klaudyna

    jaki śmieszek! ♥
    ja wczoraj powiedziałam do Tyma, że założę rajstopy wyszczuplające i będę wyglądać bosko, to mnie wyśmiał… 😉

Dodaj komentarz