Książkę tą wygrałam w konkursie na faceboku a w naszym domu jest już od dłuższego czasu. Bardzo spodobała mi się jej szata graficzna, a znając zamiłowanie mojego dziecka do dinozaurów uznałam że będzie super. I jest.
Piękne ilustracje i anatomiczne ciekawostki ze świata zwierząt. Dodatkowo forma przekazywania wiedzy na zasadzie zgadywania o jakim stworzeniu czytamy. Angażują, szczególnie przy nieczytających dzieciach. Przy naszym Szymonie, który ma problemy z dłuższą koncentracją sprawdza się to rewelacyjnie.
Książka ta pozwala w sposób zupełnie inny spojrzeć na świat zwierząt i ich różnorodność oraz dotknąć szkieletu każdego z rekordzisty.
Tak, dotknąć.
Szkielety naniesione na ilustracje zwierząt są lekko wypukłe, więc każdą kosteczkę poczujemy pod palcami. Dzięki czemu nie tylko obejrzymy szkielet zilustrowany osobno, ale czytając palcami będziemy mogli zobaczyć jak zbudowane jest dane zwierzę.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że pod przykrywką książki dla dzieci chowa się rzetelna wiedza, a na końcu znajdziemy słowniczek terminów związanych z kośćmi. Może to być świetnym startem do zainteresowania dziecka anatomią człowieka.
Zachwyciła mnie koncepcja tej książki jak i temat. Niebanalna forma przekazywania wiedzy najmłodszym to to, co spodoba się dorosłym a dziecko najzwyczajniej w świecie zainteresuje.
W skrócie: dzięki tej książce twój maluch zamieni się w eksperta od kości i nie jedną osobę zaskoczy wiedzą.






