Jestem katolikiem. Deklaruję.

“Jestem katolikiem. Patrzcie na mnie, jak podpisuję, jak deklaruję! Jak bawię się w boga, jak zamykam uszy i serce na drugiego człowieka. Jak liczę się tylko JA, moja wiara, moje przekonania.”

Owszem, uważam się za katolika. Taką wiarę wpoił mi tata, choć wydaje mi się, że gdyby usiadł ze mną do rozmowy na ten temat, nie był by zadowolony z tego co mówię. Dlaczego? Wystrzegam się ślepej wiary, wierzę w Boga – nie w kościół, i razi mnie, jak cholera mnie razi afiszowanie się wiarą, wpychanie jej tam, gdzie nie ma dla niej miejsca.
Bo również uważam, że są strefy życia, gdzie dla wiary nie ma miejsca.
Sprawa pewnego lekarza, który zasłaniał się własnym sumieniem poruszyła mnie, tak jak wiele innych osób. Dostrzegłam w postawie tego pana egoizm, butę i obłudę, choć ów pan więcej ma do zarzucenia mediom i innym osobom niż sobie. Bo JEGO sumienie jest spokojne i czyste jak łza. Pomyślałam jednak, że daruję sobie ten temat. Co miało być powiedziane, zostało powiedziane. Moje oburzenie jest kroplą w morzu oburzonych rodaków, matek, rodzin i innych jednostek. Puentą sprawy tego pana, może być jedynie treść przyrzeczenia lekarskiego:
Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi tytuł lekarza i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam:
  • obowiązki te sumiennie spełniać;
  • służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu
  • według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu  wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek
  • nie nadużywać ich zaufania i dochować tajemnicy lekarskiej nawet po śmierci chorego;
  • strzec godności stanu lekarskiego o niczym jej nie splamić (…)
  • stale poszerzać swą wiedzę lekarską i podawać do wiadomości świata lekarskiego wszystko to, co udami się wynaleźć i udoskonalić
Dziś jednak mnie zszokowała nowinka, podana w TVNie. Podobno nauczyciele zamierzają stworzyć deklarację wiary! Siedziałam, słuchałam i nie wierzyłam własnym uszom…  Bo jak, powołując się na wiarę, zasłaniając się nią jak tarczą, wychować człowieka o otwartym, chłonnym na wiedzę rozumie? W dzisiejszej Polsce, w rozumieniu większości zatwardziałych katolików, ktoś kto wyznaje inną wiarę, jest gorszy. Ba, zatwardziali katolicy nie przyjmują do wiadomości innych poglądów, a więc z góry zakładają że inne znaczy gorsze. Czy z takim nastawieniem, powinno się kształcić umysły?
Przestaję, ostatecznie przestaję oglądać jakiekolwiek serwisy informatyczne. Dostałam nauczkę. Przysięgam… a nie, przepraszam!
D E K L A R U J Ę nie dziwić się więcej:
  • głupocie ludzkiej
  • obłudzie i owczym pędzie ludzi rzekomo – wykształconych
  • wojnie religijno – poglądowej napędzanej przez pseudo wierzące osoby
Martwię się tylko trochę, jak wychować Szymona na człowieka wierzącego, mądrze i rozsądnie. Żeby wiedział, że o wierze i człowieczeństwie nie decyduje świstek papieru rozesłany na kraj. Że o dobrych ludziach nie świadczą słowa, a czyny. Nagle się zapomina, że po drugiej stronie zawsze jest c z ł o w i e k.
Martwię się na zapas?

Ten post ma 3 komentarzy

  1. JolkaS

    taka agresja….nie ładnie 🙁
    Myslę, że nie do końca zrozumiałaś co Paula ma na myśli…. rozumiem, że moze wrobili Doktorka, niech będzie, tak się nie robi… Jednak każda z nas, w naszym Kraju ma prawo do usunięcia ciąży w przypadku poważnych uszkodzeń, czy chorób płodu (dziecka). Może i faktycznie zrobiło się wielkie halo wokół tematu, ale nie rozumiem, dlaczego łączysz to z rządem i rzekomą " katastrofalną sytuacją państwa". Czyzbyś była z tych co zawsze im nie dobrze? i dogodzić nie można?? w takim razie polecam opuścić ten Kraj i udać się w lepsze dla siebie miejsce 🙂

  2. Paula

    Czyli co? "dr CH" wykonał bezbłędnie swoje obowiązki i jest ofiarą nagonki medialnej?

  3. Unknown

    Kobieto, po pierwsze nie wrzucaj wszystkich katolików do jednego worka i nie generalizuj, po drugie gdybys choć przez chwile posłuchała lub przeczytała inne źrodła masowego przekazu niż tylko TVN-woskiem hieny wiedziałbyś ze dr CH został "wrobiony". Zadaj sobie pytanie: dlaczego kobieta która w skutek zapłodnienia in vitro w przychodni lekarskiej "Novum" w Warszawie nosiła chore dziecko, wystąpiła z żądaniem jego aportowania do prof. Ch. A nie do swojego lekarza prowadzącego, ktorym był dr Maciej Gawlak? Dlaczego prof. Ch jest głównym oskarżycielem i celem medialnych ataków, skoro wykonania aborcji tej właśnie kobiecie odmówiły dwie inne placówki medyczne? Dlaczego wspomniana pacjentka wielu klinik, która prof. Ch zaledwie konsultował, wnosi teraz o zasądzenie dla siebie odszkodowania za urodzenie chorego dziecka od niego, a nie choćby od przychodni "novum" gdzie przeszła procedurę in vitro? Myślący człowiek doskonale wie ze awantura wokół prof Ch. Służy odwracaniu uwagi od problemów rządu i od katastrofalnej sytuacji państwa!!!! Zrozumcie to! Nie oceniajcie! Nie wierzcie mediom!

Dodaj komentarz