Nie ukrywam, że czytałam rankingi najpopularniejszych imion w roku 2012/2013. Przyznaję się, że to zrobiłam i pogodziłam się z faktem, że w pierwszej dziesiątce znajduje się Szymon. Odrobiłam “pracę domową” i zaakceptowałam fakty. I nie wiem, czy to wpływ zbliżającej się wiosny i ludzie z dziećmi zaczęli wychodzić na miasto… Wszędzie są małe dzieci o imieniu Szymon. I teraz nie wiem, czy oswajać się z faktem że Mały będzie miał 10 kolegów w klasie o tym samym imieniu, czy zastosować alternatywę: Tymon. Wiedziałam, że z imieniem będzie ciężko. Ale że aż tak?! 😉 Nie wiem, nie wiem… Czy to pierwsze symptomy “matki – psychopatki”? 🙂
I niech mi ktoś powie, że popularność danego imienia to nie argument by nie nadać go swojemu dziecku. No kto się odważy? ;]
Przy wyborze imienia kierowaliśmy się tym, żeby było łatwe do wymówienia, z tego powodu, że mieszkamy za granicą. Imię Maksymilian podoba mi się i nie umiałabym teraz zdecydować się na jakieś inne.
Długo marzył mi się Franciszek i Maksymilian, ale Franków i Maksów teraz jak psów, więc zrezygnowaliśmy.
Z tym "podobaniem" też bym nie przesadzała. Mężowi się podobało, a ja typowałam imię dla dziewczynki. Jakoś przy imieniu dla chłopca nie mam swoich mocnych typów więc zdałam się na męża… i teraz masz kobito co chciałaś 😉
O, właśnie dokładnie to samo czuję. Szymon osłuchany… Co prawda Arek nie obstaje jakoś mocno i jest otwarty na dyskusje, ale to że przywykliśmy jakoś nas powstrzymuje
Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie że otacza nas moda dosłownie na wszystko. Czasem strasznie mnie to irytuje – i tak jest właśnie z "modnymi" imionami… Trochę kreatywności a nie owczy pęd … 😉
Może faktycznie, porzucę rankingi i pójdę za kobieca intuicją? Podobno jest niezawodna 😉
Kto w ogóle wymyśla tego typu rankingi? 😉 Już lepiej żyć w błogiej nieświadomości 😉
też mam problem z imieniem. Niby zdecydowane, że Tymoteusz – ale jakoś tak osłuchało mi się… ;/ ale T. twardo przy nim obstaje, więc pewnie zostanie.
Ojej..miałam to samo. Panicznie bałam się bardzo popularnego imienia, niestety teraz bardzo dużo ładnych imion jest na topie i trudno wybrać coś fajnego i mało spotykanego jednocześnie.
Kiedyś było od groma Marków, teraz jest mnóstwo Janków i Antków, moda jest modą 🙂
Myślę sobie, że jeśli jakieś imię podoba Ci się od dawna, to szkoda je zmieniać tylko dlatego, że jest popularne 🙂
Tymonów tez jest całkiem sporo 🙂 Ale chyba nie ma co sie tym sugerować ;P Jak 4,5 roku temu nadawałam synowi imię Nikodem to była rzadkość,a teraz coraz więcej się słyszy.Tak samo Leonów coraz więcej…Ale ja imienia na pewno nie zmienię,bo zawsze Leo mi się podobało 😉
spokojnie mam podobnie, chociaż bardzo podobają mi się imiona z pierwszej 10 najpopularniejszych to się na żadne z nich nie zdecyduję aby właśnie uniknąć takiej sytuacji o której piszesz np w szkole. Dlatego też do tej pory nie potrafimy się zdecydować na żadne.