Crazy–karuzela

U nas powoli wszystko się uspokaja. Ostatnie dwa dni były spokojniejsze. Co prawda z cycowym jedzeniem u Gnomka bywa różnie, w związku z tym w dalszym ciągu odciągam, a jak nie udaje mi się odciągnąć wystarczająco – mieszam z Bebilonem.  W nocy za to bez oporów Szymek zabiera się za pierś. Zastanawiam się, jak długo jeszcze utrzymam laktację w takiej sytuacji…
W każdym razie moje dziecko w końcu się najada, zasypia bez problemów, walki kupy że aż miło, i jest spokojne. Więc chyba nie mam na co narzekać. W każdym bądź razie, na początku bardzo mnie martwiło, że muszę Szymonowi podawać butlę. A teraz zależy mi tylko na tym żeby było mu dobrze – jeśli to oznacza częstszą butlę a moje odciąganie pokarmu, niech tak będzie. Jeśli mamy wszyscy żyć dzięki temu spokojniej…
Szymek rośnie jak na drożdżach. Obserwuję tylko jak się robi coraz dłuższy i większy. Uśmiecha się bardziej świadomie, często tak reaguje na widok Arka lub mój. Czasem nawet aż z radości wyda z siebie bliżej nieokreślony dźwięk 😉 Jeszcze trochę, a będziemy wspólnie się rechotać 🙂 Ponad to trzyma już w rączce grzechotkę, gdy zostanie mu tam włożona.
DSC_0203
Kilka razy nieudolnie próbował włożyć ją do buźki. Mimo ciężkich chwil, Szymcio daje nam mnóstwo radości. Już za paręnaście dni skończy trzy miesiące. Czas leci tak szybko… nie mogę się nadziwić, kiedy siadam wieczorem w fotelu i stwierdzam że jest już np. 22… Zdarza się tak, że krótką notkę na bloga piszę na raty przez cały dzień. Istna crazy – karuzela.
W tym całym rozgardiaszu udało mi się znaleźć chwilę, by zaprosić do Szymka nowego przyjaciela. Przyjechał do nas Florek i zabrał ze sobą niezapowiedzianego gościa kuzynkę Ciamkatkę 😉
20130821_141229
Tulankowy sen
Tulankę kupiłam od Klaudyny, która również jest mamą, i szyje te fajne stworki. Naprawdę warto. Solidnie wykonane, mięciutkie, z dobrych materiałów. Spodobały mi się, gdy obejrzałam zdjęcia a na żywo zrobiły na mnie jeszcze większe wrażenie. Szymkowi też się podobają. Florek uspokoił Szymka, i ten po krótkiej konwersacji zasnął w łóżeczku. Klaudyno, dziękujemy 🙂
podpis BLOG

Ten post ma 10 komentarzy

  1. Jagoda

    Jaki już duży:) Być może problemy z brzuszkiem kończą się, bo Szymek skończy niebawem 3 miesiące? Nie od parady nazywają kolkę na Wschodzie "koszmarem stu dni" czy jakoś tak:) A mlekiem się nie przejmuj. Ja utrzymałam laktację bez problemu karmiąc tylko w nocy. I pamiętaj, nieważne czy to butla czy pierś. Dziecko jest spokojne i to jest najważniejsze:)

  2. liv6

    3 miesiące to już kawał chłopa 😉 faktycznie zmienił się bardzo. To chyba najgorszy okres za wami, podobno 4 miesiąc jest lżejszy jeśli chodzi o brzuszkowe sprawy.

  3. Unknown

    Matko to juz 3 miesiace minely….jeny ale ten czas zapyla

  4. Paula

    Limonko, właśnie teraz już atak myślę. Choć na początku było mi ciężko… teraz ważne że mała dupka jest pełna 😉

  5. Unknown

    Paula, Ty się karmieniem nie przejmuj, są ważniejsze rzeczy! Jak dziecko najedzone, to dobrze i tylko to się liczy 🙂
    Ja choćbym miała tylko 30 ml odciągnąć i dodać do mm, to dodaję. Lepsze to, niż nic 🙂

  6. Anonimowy

    Szymek taki fajny jest, widać że rośnie 🙂 Florek i Ciamkatka super!

  7. Unknown

    kuzynka Ciamkatka imię ma pierwsza klasa 😀

  8. Unknown

    Szymek spoważniały 🙂 A policzki tylko całować!

  9. klaudyna

    ha! to ja dziękuję 😀

    a z tymi bobasowymi szaleństwami z każdym dniem będzie łatwiej. Albo nie. Inaczej. Bo do małej główki będą przychodzić inne pomysły 😉

  10. Sierpniowa Mama

    Ale się zmienił ten Wasz Gnomek:) A tulanki są super, my od Klaudyny mamy poduszkoty, które spodobały się bardzo naszemu prawdziwemu kocurowi:P

Dodaj komentarz