Skończyłam właśnie intensywny weekend. Weekend częściowo w pracy, częściowo na szkoleniu (jak nazywa to Anita), któremu daleko jest od szkolenia. I choć żyję już 37 lat na tym pięknym świecie, chyba jeszcze nigdy nie uczestniczyłam w spotkaniu przypadkowej, niewielkiej grupy kobiet, które wyzwala tyle kobiecej, pozytywnej i siostrzanej siły. Nie wiesz, o czym piszę? Cóż… pewnie jeszcze nie byłaś na WenDo.
WenDo to metoda przeciwdziałania przemocy wobec kobiet, która uczy ochrony własnych granic, wyzbyć się poczucia bezradności i radzić sobie z agresorem. Częścią tej metody jest także samoobrona przed atakiem fizycznym. Częścią, bo jak wszystkie dobrze wiemy, bez pewności siebie, poczucia własnej wartości i asertywności żadna “sztuczka” przyniesie efektu. Clou przetrwania jest wiara we własne możliwości. I to właśnie daje WenDo. Z moich obserwacji wynika też, że prawdziwa trenerka WenDo to psycholog i terapeuta, który wychodzi spoza biurka, staje się częścią grupy i jest uważny na uczestniczki. Szanuje ich granice, tym samym pokazując uczestniczkom, że to ich fundamentalne prawo, którego mogą wymagać ale mają również obowiązek szanować granice innych. Troszczy się o komfort uczestniczek, by nie prze bodźcować i nie dotrzeć do granic, które mogą na tą chwilę być trudne do przekroczenia.
Jestem przeokrutnie zmęczona. Moja głowa po dwóch, intensywnych dniach stwierdziła, że jednak ma dość i wysiada… więc zacznie boleć. Moje ciało zużywa resztki energii, ale w środku, tak głęboko we mnie buzuje dużo. Znowu wraca do mnie myśl – przeczucie, że mam wielkie szczęście do ludzi dobrych i wartościowych, którzy pojawiają się w moim życiu znikąd i zostawiają w nim swój ślad na długo. Do takich osób zaliczam Lilainę, która swoim uśmiechem, dystansem, ciepłem, otwartością, mądrością i wiedzą wlewa w kobiece serca siłę, odwagę i wiarę w siebie. Oddaje kobietom głos i prawo do obrony. Buduje siostrzeństwo pilnując, by nie oceniać i nie uogólniać. To zdumiewające, jak szybko grupa przyjmuje te zasady i funkcjonuje na tych samych falach i tej samej otwartości. Jak szybko tworzy się wzajemna krąg wsparcia oparty na zaufaniu i akceptacji. Chłonący wiedzę płynącą od mentorki strumieniem szerokim i nie przerwanym.
Na warsztacie WenDo było 16 miejsc. Miejsc, które czekały na uczestniczki, które jedyne co musiały zrobić to zapisać się przez formularz, założyć sportowe obuwie, spodnie i zabrać butelkę wody. Poświecić 12 godzin z weekendu, by zrobić coś dla siebie.
Kobiet było 10. Na spotkanie uczące jak przeciwdziałać agresji, jak się bronić i skąd wziąć wiarę we własne możliwości nie było zainteresowania ze strony lokalnych ośrodków pomocowych, i nikt nie pomyślał o żadnych podopiecznych tych instytucji. Mało tego, było nawet pytanie, dlaczego w weekend? No, a dlaczego nie? Czy nie ma lepszej pory, o zadbanie o siebie właśnie teraz? Przecież jutro może być za późno.
Jestem przeszczęśliwa, że w końcu mogłam doświadczyć spotkania z Lilianą, chłonąć Jej uśmiech, ciepło i rady. Jestem przeszczęśliwa, że mogłam poznać wszystkie dziewczyny które były, śmiać się z nimi i dzielić refleksami. Poczuć, jaka mądrość drzemie w kobiecej intuicji i sercach. Zobaczyć, jak łatwo dotrzeć do tej prawdziwej, pierwotnej solidarności, budując umiejętnie spokój, harmonię i siłę.
To był piękny weekend.
Ciężki, wartościowy.
Cudowny.
Dziękuję, Liliana ❤️
Projekt K2d/0035 został sfinansowany przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię z Funduszy EOG i Funduszy Norweskich w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Regionalny.
Termin realizacji projektu od 1 września 2022 do 30 kwietnia 2024 r.
Obszar działań projektowych: 16 województw
Więcej informacji o projekcie: www.otymsieniemowi.pl