Następna wizyta u lekarza 10.04. Wszystko sprawdzone, tętno ok, wyniki wzorowe. Papierek do szkoły rodzenia jest. Witaminki mam brać co drugi dzień. Jak to powiedziała pani doktor – teraz będzie witamin ubywać więc co drugi dzień można. Podoba mi się jej podejście. Do tej pory nie brałam żadnych tabletek a słyszałam że wielu lekarzy przepisuje “profilaktycznie”. Gdyby nie rosnący brzuszek nie wiedziałabym że jestem w ciąży ; ). Jako wzorowa panikara i pesymistka czasem zastanawiam się czy “dobrze jak nie za dobrze”? Tym bardziej, że przeczytałam właśnie rewelacje u Klaudyny i jestem w lekko zaskoczona informacją, że lekarz pomylił się w ocenie wieku maleństwa o 30 dni. Takie rzeczy nie zdarzają się codziennie, no ale że tak już – teraz? W Polsce a nie Ameryce? : ) A tak serio – Klaudyno uszy do góry, przecież Maluch jest zdrowy i będziesz za chwilę tulić go w ramiona. Trzymam za Was kciuki.
I jeszcze szybciutko o wrażeniach z pierwszej nocy z poduchą. Mam trochę mieszane uczucia, bo jestem osobą, która strasznie się wierci w nocy. Ciągle zmieniam pozycję i szukam tej wygodnej. Do tego często wstaję do toalety. Dlatego trochę mnie irytowało “instalowanie” się w poduszkę za drugim – trzecim razem. Poza tym było mi bardzo ciepło, i nie wiem czy to efekt poduchy czy po prostu mąż za mocno grzał ; ). Jak się spało? Poza tymi paroma minusami – które będę jeszcze sprawdzać – nie dostrzegam innych. Faktycznie obudziłam się z mniej napiętymi łydkami, i faktycznie już w nocy czułam, że poducha odciąża kręgosłup i barki. Dzięki temu śpię na boku, a nawet lekko na brzuszku, równocześnie nie czując dyskomfortu. Ośmielę się napisać że nie pamiętam kiedy miałam tak dobrze podparty kręgosłup śpiąc w pozycji bocznej. Także rozumiem dziewczyny które zachwalają tego typu wynalazek i dołączam do ich grona. Warto. Podejrzewam, że jeszcze długo po porodzie będę z niej korzystać.
Co lekarz, to inne "wyznanie wiary" 😉 ja tam nie czułam potrzeby łykania tony suplementów diety, ale im dalej w ciążę to stwierdzam że nie ma co ryzykować – szaleć też nie.
No tak, to "instalowanie się" może być wkurzające.. mnie jeszcze denerwuje to, że poducha mi spada czasem z łóżka w nocy (śpimy na dość wąskiej wersalce), jednak plusy biorą górę 🙂
Co do witamin – mój lekarz też był dość powściągliwy co do ich zażywania. Stwierdził jedynie, że jak już pod koniec ciąży nie będę mogła wszystkiego jeść to mogę zacząć łykać jakieś tabletki.
Mi się raczej też nie przyda… ale może któraś z zaglądających tu przyszłych mam się zdecyduje? 😉
🙂
Mi pomogła poducha w kształcie walca – zagłówka, czy jak to dziwadło nazwać. Za to baaaardzo pomocna okazała się być poducha do karmienia (za to chętnie sprzedam poduchę po porodzie – W związku z tym, że nasz Maluch przyszedł na świat niczym cesarz, zakupiona zapobiegawczo poduszka do wygodnego siedzenia po porodzie leży nierozpakowana. Jej sklepowa cena to 25 zł. Obszyta jest bawełną w białe (i brązowe;)) groszki, a wypełniona styropianowym granulatem – świetnie sprawdza się właśnie w mojej poduszce do karmienia. Koszt przesyłki (Poczta Polska życzy sobie 11-13 zł za przesyłkę) biorę na siebie. Fotki mam, a rzecz wygląda oryginalnie w necie tak: http://www.tanimarket.pl/product/image/62240/PODUSZKI.jpg, http://www.tanimarket.pl/product/image/62240/granat-00.jpg)
dzięki. wiesz, na razie otrząsam się z szoku. 😉
a poduchę jeszcze nie raz docenisz. 🙂
Też byłam nie do końca przekonana, ale raczej nie będę żałować tego zakupu 😉
30 dni …w szoku jestem!
A jeśli chodzi o poduchę, sama rozważam jej zakup, ale jakoś nie do końca jestem do niej przekonana.
Super, że Maleństwo ma się dobrze.