W zeszłym tygodniu moje dziecię – jeszcze jedynak – kończyło pięć lat. Pierwsza informacja o tym fakcie znalazła się na partyzanckim facebook‘u. Przygotowanie do tego wydarzenia było nie małe, ponieważ postanowiłam ambitnie podejść do sprawy i upiec tort. Przez równy tydzień roztrząsałam internety i nadwyrężałam cierpliwość mamy. Bo jak się okazuje: upiec biszkopt to nie lada sztuka.
Zamówienie dinozaurów na tort trwało kilka minut. Pozostało jeszcze … upiec tort. I tu niespodziewanie na pomoc pośpieszyła mi dawna koleżanka jeszcze ze szkoły podstawowej. Dzięki jej wskazówkom i dobremu słowu biszkopt wyszedł idealnie, krem był cudnie pyszny a praca w kuchni była przyjemnością. No i co najważniejsze – pięciolatek był zadowolony a goście nie musieli kłamać 😉
A więc z czego był mój tort?
Biszkopt, dzięki Agnieszce i kilku radom jednej z insta mam, wyszedł puszysty i mięciutki, wyrósł jak ta lala i smakował nieziemsko. Postawiłam również na krem na bazie śmietanki i mascaropone z dodatkiem batoników milky way. Przepis na krem okazał się straszniejszy niż jego wykonanie, a obłędny smak sprawił, że jeszcze przed przekładaniem i dekoracją nie mogłam się opędzić przed zachłannymi paluchami chłopaków. Całości dopełniała frużelina z truskawek i z rabarbaru. I chyba, gdybym coś miała zmienić w moim debiucie tortowym, to zrezygnowałabym z tego rabarbaru a postawiła na większą ilość truskawek. Ostatecznie jednak tort był pyszny i przede wszystkim nie mdły, a biszkopt wspaniale wilgotny wilgotny i miękki.
A biszkopty … ostatnimi czasy trzaskam jak szalona.
też lubię torty – do tej pory skupiałam się na jedzeniu 😉
dzięki 🙂
Kiedyś też nie miałam cierpliwości. Jednak uwielbiam domowe ciasta, a jak sama nie upiekę to nie zjem… odwagi też nie miałam, ale motywacja Jolki ostro działała 😉
Pysznie wygląda 🙂 Torty to moje ulubione ciasta, pewnie dlatego że jem je tylko w wyjątkowe okazje.
Wygląda świetnie 🙂
Wygląda smakowicie ☺ I jak profesjonalnie ozdobiony 👌 Ja niestety nie mam cierpliwości do pieczenia. Od czasu do czasu coś tam szybkiego przygotuję ale za tort chyba nie miałabym odwagi się zabrać. Podziwiam 😉
Podziwiam, bo moje cukiernicze zapędy nie nadają się w ogóle do publikacji a czasami i do jedzenia 😂
moje początki też nie były łatwe 😉 ale nie poddałam się, i Tobie życzę tego samego 😉 pozdrawiam serdecznie