Tata się nie wyprze…

Szymek przed przedpołudniową drzemką domaga się porcji mleczka. Często zdarza się, że już pod koniec, gdy zostaje mu końcówka zaczyna się śmiać i wydziwiać. Tym razem jednak wszystko zostało wypite do dna. Mało tego, moje dziecko zaczyna się krzywić i niezadowolony krzyczeć kiedy zabrałam mu butelkę. Zdumiona i równie mocno rozbawiona biorę Szymka na ręce, i komentuję głośno, by mąż słyszał:
– Matko, dziecko. Drzesz się, jak ojciec odstawiony od flaszki…

podpis BLOG

Ten post ma 8 komentarzy

  1. Paula

    ja się wtedy pakuję, a oni niech się pozabijają ;]

  2. Paula

    o matko… mam nadzieje że nie 😉 Bo jeszcze ojciec wpadnie na podobny pomysł 😉

  3. Paula

    tata skomentował ze stoickim spokojem: "widzisz? masz co na bloga napisać" 😀

  4. JolkaS

    oooooo tak…. potwierdzam 🙂 poczekaj aż zacznie po tatusiu swoje życiowe mądrości wygłaszać 🙂

  5. Anonimowy

    :DDD dobre 😉

  6. ciazaprzed40tka

    Ciekawe z tą butelką… Mój Tomek woli zasypiać z butelką niż z Misiem. Dlatego, gdy idzie spać trzyma w rączkach butelkę. Śmieszne to, ale on po prostu lubi swoją butelkę. Może i Twój synek chce zasypiać z butelką:) Gorąco pozdrawiam:)

Dodaj komentarz