Święta to czas cudów – tak mówią. Jak co roku liczę na cud: cud 24 godzin świętego spokoju.
Sądzę, że nie jestem jedyną matką, która o tym marzy. Jeśli jednak to okazałoby się ponad Twoje możliwości – nie, żebym nie wierzyła, jednak wiem że popyt jest duży – z chęcią przygarnę voucher na miesięczny single urlop incognito na bezludnej wyspie.
All inclisive oczywiście.
Nie pogardzę również wielkim zestawem klocków Lego ( żeby nie było, że myślę tylko o sobie). Tak wielkim, żeby dziecinie wychodziły ze swojej jaskini rozróby przez 3 dni – poza porami posiłków oczywiście.
Nie chcielibyśmy ich zagłodzić, prawda?
Ostatecznie, jeśli jednak zapas voucherów, bezludnych wysp, klocków Lego i świętego spokoju się wyczerpał, nie pogardzę butelką dobrego wina. Zdrowie psychiczne przy dwójce chłopaków potrzebuje konkretnego wsparcia.
Tym czasem Mikołaju, życzę Ci krótkiej świątecznej roboty i długiego międzyświątecznego wypoczynku.
Byś za rok również spełniał absurdalne życzenia Matek Polek Smęcących.
źródlo: pixabay.com |