O tej dwójce pisałam już wcześniej dwa razy. Poznaliśmy ich w chwili, gdy mieli ferie i brak zleceń. Do chwili gdy komuś zaginęły diamenty. Brzmi znajomo? Owszem, bo to Tajemnica diamentów z serii Biuro detektywistyczne Lassego i Mai autorstwa Martina Widmarka z ilustracjami Heleny Willis. A dziś pokażę Wam kolejny tom serii, który odsłonił przede mną nowe oblicze Valleby.
Dla przypomnienia: seria Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai to jedne z najbardziej docenianych książek dziecięcych w Skandynawii i nie tylko. Na ich motywach powstały pełnometrażowe filmy, spektakle teatralne oraz wiele innych dodatków, w tym m. in. Teatr z Lassem i Mają: cztery sztuki rozpisane na role do wystawienia w domu, szkole czy przedszkolu.
Najnowsza część pod tytułem Tajemnica srebra, ponownie zaprasza nas do Valleby, gdzie tym razem natykamy się na wykopaliska. Nie wszyscy są zachwyceni tym wydarzeniem, jednak większość na pewno jest nim zaintrygowana. Nasi bohaterowie są bardzo zainteresowani poczynaniami pani archeolog. Zanim jednak dotrą na miejsce, wychwycą kilka nietypowych zdarzeń: przewrażliwiony recepcjonista rzuci prace, pastorowi zginą nowe kalosze w zastanawiająco małym rozmiarze a pewne małżeństwo powadzi dziwną rozmowę w kawiarni. Dowiadują się też, że troje ludzi to już tłum w kościele i że pani archeolog znalazła srebro z epoki wikingów.
Czytelnik bierze też udział w najprawdziwszym śledztwie w terenie oraz obserwacji podejrzanych, uczestniczy we wnikliwym zbieraniu faktów i ich analizie, by w końcu wraz z bohaterami rozwiązać zagadkę skradzionych kaloszy i dziwnych zachowań mieszkańców miasteczka.
Jak zwykle przygody Lassego i Mai wydane są w poręcznym formacie, i idealnie nadają się do treningu czytania. Duża wyraźna czcionka, krótkie zdania i rozdziały, a to wszystko okraszone zabawnymi kolorowymi ilustracjami oraz wciągającą zagadką kryminalną. Czyli wszystko co potrzebne, by zachęcić młodego czytelnika do lektury.
Gdy opadły czerwcowe wrażenia po lekturze Tajemnicy diamentów, do Tajemnicy Srebra zaglądałam z przekonaniem, że nic mnie już w tej serii nie zaskoczy.
Myliłam się.
Zanim pochłonęła mnie wciągająca dziecięca fabuła, dopadł mnie efekt “woooooow” gdy zobaczyłam piękne ilustracje w nasyconych jesiennych barwach. Całość wydania jest po prostu zachwycająca w swej prostocie. Historia intryguje małych czytelników i pochłania zachęcając by samodzielnie dobrnąć do końca. Wspaniałe szwedzkie dopełnienie słonecznej polskiej jesieni w literackim wydaniu.
Tytuł: Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai. Tajemnica srebra.
Autor: Martin Widmark
Ilustracje: Helena Willis
Wydawnictwo: Zakamarki