Piosenka taty

Poranek, jak zwykle w proszku. Jeden “rzut okiem” za okno i stwierdzam: pogoda dobra, idziemy na spacer. Jako że mama zawsze ubiera i szykuje się ostatnia (jakaś dziwna zasada w domu zagościła), przekazała Szymka tacie.

Tata dzielnie krążył z dzieckiem po mieszkaniu, aż w końcu wparowali do łazienki gdzie wykańczałam makijaż. A tacie, przy okazji bycia w łazience wyrwała się piosenka:
“Szczotka, pasta… tididididi- di…
tak się zaczyna… tididididi- di…
żeby czyste zęby mieć, trzeba je najpierw mieć!”
20131126_091745

Ten post ma 6 komentarzy

  1. Unknown

    Zostałam zauroczona tym bezzębnym uśmiechem! I fryz również niczego sobie!

  2. Unknown

    Ta piosenka pozwala nam umyć zęby Wiktorowi 🙂 jak nikt jej nie śpiewa, mycia nie będzie 🙂 każdy sposób dobry.
    Aaaa z Gnomka naprawdę przeuroczy chłopiec 🙂

  3. JolkaS

    No tak…. na Arka zawsze można liczyć 🙂 A swoją drogą, to Szymek jest niezłym modelem 🙂 cudowne zdjątko 🙂

  4. Jagoda

    Hahaha:)
    Jaki Szymuś już duży! Boże to prawda, że cudze dzieci najszybciej rosną:)

Dodaj komentarz