Każda kobieta ma szafę. W szafie ma tonę szmatek. Jako że mamy marzec, i przed nami jeszcze dziewięć miesięcy i jako że nie jestem blogerką modową, podzielę się z Wami moim subiektywnym must have, które kiedyś na pewno zamieszka w mojej szafie.
1. Czerwone W Y G O D N E szpilki. Z akcentem na w y g o d n e. Gdyż już jedne posiadam i są moją największą pomyłką dotyczącą zakupów butów (a mam ich nie mało, przyznaję). Tak twardych i niewygodnych butów jeszcze nie miałam a chodzenie w nich to najprawdziwszy wyczyn.
2. Czerwone trampki Converese. Koniecznie do kostki… Nic dodać – nic ująć.
3. Skórzana ramoneska. Damski rockowy klasyk wywołujący u mnie palpitacje serca i skurcze zazdrości gdy widzę że ktoś posiada a ja nie. Królowa skórzanych kurtek, zgrabna i z pazurem. Po prostu cudo warte każdych pieniędzy.
4. Moja własna Pandora. Ojjjj…. marzy mi się już tyle czasu, że to jakiś obłęd jest. Pisząc moja własna mam na myśli moją własną prywatną kompozycję charmsów. Nie wiem co jest w tej biżuterii że mnie woła i woła… już szmat czasu.
Kochany mężu, nie ukrywam że post ten powstał z myślą o Tobie. Gdybyś potrzebował jakiejś ściągi na prezent dla żony. Żebyś nie mógł już nigdy powiedzieć że nie wiedziałeś co, że nie miałeś pomysłu. A w razie gdybym uprzedziła Twoją hojność i sama sobie sprawiła prezent… żebyś nie mógł powiedzieć że tego nie było w planach wydatków na 2015 rok.
buciarka. już kocham to słowo 😉
choruje na czerwone conversy ! Być może wkrótce zamieszkają w mojej…. buciarce 🙂
bo kobieta nigdy nie ma za dużo buciorków 🙂 zawsze za mało 🙂
Skórzana ramoneska to i moje marzenie, już od killlllkuuuu ładnych lat 🙂 z biżuterii to marzy mi się komplet MUA Get Lucky (http://www.muajewellery.com/produkt/kolczyki-get-lucky/). W szpilach co prawda nie chodzę, z wiadomych względów 🙂 ale kilka pozycji z obowiązkowego obuwia też by się znalazło 🙂
Pandorka spać mi nie daje po nocach… i szpilki, i ramoneska… o matko! 😉
Szpilki i Pandora to również moje must have. Z pandorą już rozpoczęłam przygodę.