Krótko…

Właśnie wróciłam z ostatnich zajęć ze szkoły rodzenia. No dobrze, trochę ubarwiam, bo pani położna zasugerowała, że jeszcze na dwa – trzy zajęcia mogłabym pochodzić, jako że trzy pierwsze opuściłam. Ale przyznam się szczerze – cholernie mi się nie chce, i chyba sobie daruję. Gdyby mi się wszystko tak chciało, jak mi się nie chce… eh….. Dziś było o karmieniu piersią, laktacji, i o wyprawce do szpitala. Generalnie, w Sztumie to jest tak, że dla małego oprócz pampersów mam nie brać nic więcej, poza Bepanthenem. Dopiero na wyjście ciuszki, kocyki i inne pierdy… Dla siebie dwie koszule, osłonki na piersi, klapki pod prysznic, do chodzenia, podkłady poporodowe (opcjonalnie) oraz kosmetyki swoje codziennego użytku…. Czyli chyba taki standard okołoporodowy plus oczywiście dokumenty. 
Pierwsze pranie mam za sobą. W ruch poszły kocyki i ręczniczki kąpielowe. Suszą się pięknie na balkonie. Za niedługo pójdą w ruch – a raczej w pralkę, pieluchy tetrowe i flanelowe razem ze śpiworkami. A potem już ciuszki… Uzupełniłam też trochę zakupy wyprawkowe, a zamierzam też zakupić Baby Box – zainspirowana przez Mamę Maksa. Ale ten gadżet zamówię po majówce, kiedy finanse dostaną zastrzyk wsparcia. 
Jako, że dziś chodzę strasznie senna, chyba zaraz idę spać. Strasznie ciężko mi za cokolwiek się było wziąć, chyba z trzy razy się mobilizowałam żeby zrobić pranie – a zrobiłam dziś dwa i ugotować obiad. A czuję się tym tak wykończona, że aż dziw że same mobilizowanie się, może być tak męczące 😉

Właśnie dostaliśmy informację, że nasi znajomi rodzą. Leonku, zapraszamy do nas 😉 Mamo i Tato Leona – 3mamy kciuki 😉

Ten post ma 4 komentarzy

  1. Unknown

    To chyba naprawdę przesilenie wiosenne. Ostatnie dwa dni zasupiałam o godzinie 20. Dziwne, bo normalnie mam dużo energii i chodzę spać nie wcześniej niż o 23…

  2. klaudyna

    śpijcie, śpijcie! śmiałam się z tego spania na zapas – a teraz największym marzeniem jest godzina snu… 😉

  3. Sierpniowa Mama

    Chyba wszystkie tak mamy, ja to się dzisiaj nie podniosę z łóżka.. A po teście glukozowym jestem jeszcze bardziej przymulona.

  4. no nisetyety ja też tak mam -zrobie pranie i jestem tak zmeczona a nie mówiąc już o moich nogach -tak cholernie mnie bolą:)

Dodaj komentarz