Kobitki moje, gdzie ta wiosna? Dziś nawet z łóżka nie chciało się wstawać – za oknem szaro, zimno… Tylko resztką silnej woli zawlekłam swój brzucho pod prysznic. Zrobiłam poranną prasówkę blogowo – forumowo – facebookową i nie mogę odkleić się od komputera by wstawić pranie, ogarnąć kuchnię i przygotować coś na obiad. No nie mogę. Tak samo bardzo chciałabym zacząć prać fatałaszki Młodego, ale czekam na to słońce wiosenne. Oczyma wyobraźni widzę, jak suszą się na słonecznym balkonie i po zdjęciu pachną wiosną 🙂
Przed wczoraj dostałam od teściowej siatę bodziaków z krótkim rękawkiem. Jak to stwierdziła – weszła do “secondhandu” i szkoda było się powstrzymywać 😉 Oto kilka zdobyczy babci:
Strasznie podobają mi się pierwsze bodziaki – zielone bryki 😉 Jednakże, teściowa – jak to moja teściowa – chwyciła też takie, które mają elementy różowe bądź są po prostu całe różowe (co przedstawiają ostatnie dwa zdjęcia). Owszem, są bardzo fajne – wręcz urocze, ale zastanawiam się: czy dla chłopca? Może moje myślenie wyda się stereotypowe albo płytkie, ale jakoś tak mam wątpliwości. Nie wiem też, co na to mój “bardzo męski” mąż, który do takich szczegółów często przywiązuje wagę. No bo niemowlak się nie poskarży, że w babskie rzeczy go ubieram… Co tu sądzić o podziale kolorów na “chłopięce” i “dziewczęce”? Czy ma on jakiekolwiek znaczenie w przypadku niemowlaka? W końcu to nie spódniczka, a w sytuacji gdy wszystkie “męskie” rzeczy zostaną ufajdane, nawet mało męskie body stają się neutralne, gdy ratują młode dupsko.
A jakbym była czepialska, to powiedziałabym że same bodziaki są takie niemęskie i nie powinny być dla chłopców, prawda? 😉
30 lat temu moja mama tak bardzo chciała mieć Siostrzenicę, że jak urodził się Siostrzeniec to młoda ciocia ubierała chłopczyka za dziewczynkę i szła z nim na spacer. Mój Kuzyn mając już ponad 30 lat do dzisiaj wypomina to mojej mamie, czyli swojej cioci 🙂 Tak to już jest dziewuchy mogą nosić wszystkie kolory, a chłopaki jednak nie. Może uda Ci się wymienić te różowe bodziaki z jakąś przyszłą mamą, która będzie miała dziewczynkę? Na pewno znajdziesz jakieś rozwiązanie :))
Dobrze mieć dużo bodziaków, przydają się 🙂 Jednak ja przy wyborze kierowałam się głównie tym, żeby były całe rozpinane… bardzo pomocna rzecz, gdy przebiera się noworodka.
Akurat czerwieni bym się nie czepiała. Ja osobiście lubię czerwony kolor i mam kilka "chłopięcych" bluzeczek w kolorze czerwonym. Ale kto zrozumie faceta?? 😉
Otóż to! 🙂
Też przeszło mi przez myśl… ale z drugiej strony – nie wiem czy drugie będę chciała 😉 Na razie taka perspektywa wydaje mi się bardzo odległa 😉
Spodenek to ja dostałam tyle, że mogłabym w nie codziennie 5 razy przebierać trójkę noworodków i jeszcze by mi zostało 😉
A ja właśnie dzisiaj też pisałam o łowach z sh;p wpadłam, znalazłam kilka ciuszków dla dziewczynek i nie mogłam się powstrzymać:) Powiem Ci, że też mam kilka rzeczy z różowymi akcentami i w ostateczności tez młodemu na dupkę włożę jeśli wszystko inne będzie brudne, jednak mój M. nawet na czerwone mówi że babskie więc nie wiem co on na to. Sama sobie tłumaczę, że dziewczęce ciuszki poczekają na rodzeństwo mojego synka i może a nóż się przydadzą, po cichu liczę, że moim kolejnym dzieckiem będzie dziewczynka, więc póki co odłożę ciuszki na dno szafy i poczekają na swoją kolej:)
A mnie się wydaje, że dziecko w ciągu dnia i tak będzie przebierane pięć miliardów razy i w pewnym momencie po prostu będzie nam wszystko jedno, w jaki kolor go ubierzemy, skoro każdy inny bodziak będzie w pralce 😀
Różowe ciuszki zostaw dla nastepnego Dzieciątka, może będzie Dziewczynka:) Ja dostałam od koleżanki buciki z różowymi wstawkami i jeśli nałoże to tylko w domu jak nikt nie będzie widział;)
Moja teściowa nie robi takich zakupów, za to moja własna mama oszalała. Ona za to zwariowała na punkcie spodni dla malca – co zresztą bardzo mi odpowiada 🙂
też mi się wydaje… a poza tym darowanemu ciuszkowi w kolory się nie zagląda 🙂
Jakoś nie mam serca odmówić jej tej radości. A takie "babskie" ciuszki zawsze można schować na dno szafy i po prostu ich nie użyć 😉
Jestem straszna, nie pozwalam teściowej robić zakupów dla Brzdąca naszego 😉 W tym przypadku jestem egoistką, nasze pierwsze dziecko, więc mamy pierwszeństwo podejmowania decyzji 😛
Osobiście nie mam nic babskiego dla Maksa, odkąd wiem, że będzie facet staram się wybierać męskie rzeczy 🙂
oj na pewno się przydadzą -ja również wczoraj kupiłam troszeczke bodów itp 🙂
lepiej tam mniec na zapas