Zaczął się okres którego nie lubię. Dni są szare i mokre, niebo ciężkie i chociaż lubię ciepłą kolorową jesień… to przyznaję się: jestem jesienną marudą.
Szarość wpływa na mój nastrój, zapał, zorganizowanie… masakra. Nawet ostatnio czytanie mi nie idzie. A chcę czytać Grę o Tron. “No ni da rydy…” Nawet pisanie mi nie idzie. Także, obiecuję że jak tylko się zbiorę to napiszę co u nas. Za parę dni…
no ja też tak mam i do tego ząbkujące niemowlę i przeziębionego przedszkolaka 🙁
trzeba było wczoraj gwp słuchać. odrazu lepiej na serduchu się robi. polecam. 😉
jesienne przesilenie…
uwielbiam Grę – czytałam w ciąży, nie zdążyłam skończyć ostatniego tomu przed porodem, a teraz nie mam jak…
No to pozostaje czekać. Ja właśnie kończę 1 część "Gry…" WOW! 🙂
Wszyscy chyba tak mają – Trzymaj się słonecznie :*