Happy tata

Arek ma swoją piosenkę. Słucha, śpiewa, nuci. Dwadzieścia cztery godziny na dobę  happy tata.

O czym mówię? O tym: 24 hours of happy. 🙂 Faktycznie, utwór ten poprawia humor i nastawienie do świata.

Tata sobie nuci, ogląda stronkę, patrzy co się dzieje. Ja, siedzę z Szymkiem na macie, bawimy się klockami.

W końcu tata się odzywa:

– Kiedyś była taka piosenka… że coś tam.

– A kto słowa napisał?.. Ktoś tam? – odpowiadam.

Ten post ma 6 komentarzy

  1. Paula

    Grunt, to nadawać na tych samych falach 🙂

  2. Unknown

    No to już wszyscy wiemy, o jaką piosenkę chodzi:-D

Dodaj komentarz