Nie od dziś wiadomo, że Matka z Ojcem czasem uszczypliwości rzucają między sobą. Niektóre z nich zdarzało się udokumentować i w tym miejscu. Nie ma co ukrywać, że dość często ostatnia szpilka należała do Matki… więc i Matka się doczekała.
Ojciec siedzi przy komputerze, duma nad papierami. Matka po raz kolejny zażegnuje pożar, łagodząc wybuchowy charakter Szymona. Kiedy zamierzony efekt osiągnęła, wchodzi z westchnieniem do kuchni…
– Biedne dziecko… dostało najgorsze geny, jakie mogło dostać – podsumowuje wygraną
– Nooo.. – z kamienną twarzą odzywa się Ojciec – plus moje…
Ja też je lubię. Czasem poprostu inaczej się nie da… 😉
Trzeba znosić to z kamienną twarzą 😉 i tak wiadomo że to co dobre dzieci mają po swoich mamach ! 😉
Tak to już bywa z mężczyznami:) Mój mąż też mi tak dogryza gdy nam Ala dokazuje 🙂
Ja nie mogę normalnie ! Uwielbiam Te Wasze uszczypliwości 🙂